Provida Organics Bio Melkfett Vaseline Jelly - świetny uniwersalny kremik


Opis producenta:
Chroni skórę i dostarcza wilgoci poprzez ochronną, bezwodną konsystencję. Polecany do codziennej pielęgnacji twarzy i ciała. Doskonale nadaje się do pielęgnacji zniszczonych, spękanych dłoni, szorstkich partii skóry na kolanach, łokciach i stopach oraz dla skóry wymagającej szczególnej pielęgnacji ze względu np. na zimno, wiatr czy też powietrze ogrzewane przez grzejniki. Krem nadaje się również do pielęgnacji niemowląt. Przywraca suchej skórze miękkość i delikatność. Zawiera witaminę E, która wpływa na elastyczność skóry i umożliwia jej naturalną regenerację.
Krem nie zawiera lanoliny - odpowiedni dla wegan. 

Moja opinia:
Kupiłam ten krem z myślą o ochronie delikatnej skóry twarzy zimą. Od razu napiszę, że w tej funkcji nie do końca się sprawdził. Krem jest bardzo tłusty, jego konsystencja przypomina nieco maść czy wazelinę. Nie wchłania się całkowicie i pozostawia na skórze tłustą i świecącą warstwę. Początkowo usuwałam ją przykładając do skóry jedną warstwę chusteczki higienicznej i wykonywałam makijaż (krem pomimo swojej tłustości nie gryzie się z kosmetykami kolorowymi, po usunięciu świecącego filmu można bez problemu rozprowadzić podkład).

Tubka zabezpieczona jest fabrycznie przed niepożądanym otwarciem.

Jednak z czasem zauważyłam, że skóra na twarzy bardzo szybko zaczęła mi się przetłuszczać, zmiany temperatury otoczenia (na zewnątrz mróz, w pomieszczeniu kaloryferowe ciepełko) powodowały nadmierne błyszczenie i konieczność ciągłego poprawiania makijażu. Zaprzestałam więc stosowania tego kremu na dzień ale z miłą chęcią wracałam do niego wieczorem. Dlaczego? Bo przed pójściem spać jego tłustość zupełnie mi nie przeszkadza a krem ma naprawdę świetne właściwości nawilżające i zmiękczające. Szczególnie lubiłam go nakładać po peelingu, kiedy skóra domaga się otulenia delikatną ochronną kołderką. Stosowałam go jako krem na noc nawet w porze letniej.


Masło shea, czyste oleje roślinne i wosk pszczeli tworzą na skórze ochronny film, nie ograniczając przy tym jej zdolności do oddychania. Krem nie zatyka porów, nie przyczynia się do powstawania na skórze wyprysków.


Bardzo często stosowałam ten krem na różne suche partie skóry całego ciała – głównie na łokcie i pięty. Świetnie zmiękcza i regeneruje suchą i szorstką skórę, przywraca jej miękkość i gładkość. Rewelacyjnie działa na suchą skórę stóp (zwłaszcza pięty) oraz dłoni – zimą obowiązkowo smarowałam nim dłonie przed wyjściem na zewnątrz. Mroźne powietrze nie było mi wtedy straszne a dłonie dłużej utrzymywały ciepło.

Krem pięknie pachnie – ja miałam skojarzenia z melisą cytrynową. Dla osób uczulonych na olejki eteryczne stworzono wersję bezzapachową. 


Zgodnie z filozofią marki Provida krem składa się w 100% ze składników pochodzenia naturalnego. Nie zawiera oleju mineralnego ani lanoliny, może być stosowany przez wegan. Myślę, że doskonale sprawdziłby się także w pielęgnacji niemowląt.

Jest bardzo wydajny, znakomicie służył mi prawie rok czasu.


Opakowanie: metalowa tubka 50ml

Cena: ok. 26,00zł

Skład: Olus oil, Cera alba, Lavandula angustifolia oil, Olea europea fruit oil, Litsea cubeba fruit oil, Butyrospermum Parkii Butter, Cymbopogon nardus oil, Melaleucaalternifolia leaf oil, Thymus vulgaris oil, Cocos nucifera oil, Eugenia caryophyllus bud oil, Tocopherol, Linalool, Citral, Limonene, Geraniol, Citronellol, Eugenol

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © 2018 Kobiece Fanaberie , Blogger