Otulający balsam do rąk Pat&Rub

Otulający balsam do rąk Pat&Rub


Od producenta:
Świetny Balsam na każdą porę roku dla skóry dłoni, tej w doskonałej formie oraz tej zmęczonej i suchej. Naturalne składniki użyte w balsamie odżywiają, nawilżają, zmiękczają, rozjaśniają, koją i uelastyczniają. Zapewniają ochronę przed czynnikami zewnętrznymi. Lekka, aksamitna formuła sprawia, że balsam świetnie się wchłania. Naturalny aromat otuli dłonie słodkim i ciepłym zapachem wanilii, karmelu i cytryny.

Kompozycja:
· Olej słonecznikowy* - nawilża, wygładza, łagodzi,
· Masło awokado* – natłuszcza i regeneruje i chroni,
· Ekstrakt z cytryny* – rozjaśnia i odkaża skórę,
· Masło z oliwek* – wygładza i koi, Kwas hialuronowy* – nawilża i chroni,
· Naturalna witamina E* – antyoksydant
*surowce naturalne i z certyfikatem ekologicznym

Sposób użycia: Używaj dowolną ilość razy dziennie, zawsze kiedy dłonie potrzebują nawilżenia i ochrony.


Moja opinia:
To mój drugi balsam do dłoni marki Pat&Rub. Kupiłam go kiedy seria otulająca była jeszcze wersją limitowaną. Dopiero później została na stałe włączona do oferty.
Czy balsam otulający jest lepszy od wersji rozgrzewającej? Pod pewnymi względami tak, ale ma też jedną, dosyć uciążliwą dla mnie wadę.

O dłonie dbam obsesyjnie. Uważam je za jedną z najładniejszych części mojego ciała i staram się, aby zawsze wglądały młodo i ładnie. Kremów do rąk mam więc bez liku. Wsmarowuję je po każdym myciu rąk (a myję je bardzo często) i zawsze gdy skóra dłoni wymaga dodatkowego nawilżenia.

Dłonie mam w bardzo dobrej kondycji, nawet zimą. Zwiększoną suchość i szorstkość skóry odczuwam jedynie po większych pracach domowych, podczas których mam dłuższy kontakt z detergentami.

Otulający balsam do rąk zamknięto w bardzo praktycznym i lubianym przeze mnie opakowaniu z pompką typu airless, dzięki której możemy zużyć kosmetyk do samego końca. Na dnie butelki znajduje się ruchome denko, które powoli unosi się ku górze kiedy naciskamy na pompkę, by wydobyć krem. Pozwala to także na kontrolowanie ile kosmetyku pozostało jeszcze w opakowaniu.

Balsam ma dosyć lekką konsystencję, szybko się wchłania ale pozostawia na skórze nieznacznie wyczuwalny film ochronny (nie jest on jednak tłusty). Zapewnia natychmiastowe uczucie nawilżenia, wygładzenia, zmiękczenia i uelastycznienia. Działa o niebo lepiej od wersji rozgrzewającej – skuteczniej nawilża i odżywia skórę, działa jak lekka otulająca kołderka. Po kilkunastu minutach od aplikacji nie odczuwałam potrzeby dodatkowej porcji kremu.

Jedynym problemem okazał się dla mnie zapach – bardzo słodki i wręcz lepki, z wyraźną cytrynową nutą. Przed zakupem myślałam, że ta cytrynka złagodzi nieco słodkość zapachu, przełamie swoją kwaśnością słodki ulepek. Niestety przy dłuższym stosowaniu zapach bardzo męczy, jest po prostu za słodki :-(

Krem jest dosyć wydajny, choć zaznaczę, że ja wszelkie mazidła do rąk zużywam w tempie ekspresowym. Można wręcz powiedzieć, że schodzą u mnie hurtowo ;-)

Pompka cały czas działa sprawnie i nie zacina się. Jedynie przy pierwszym użyciu trzeba ponaciskać kilkanaście razy, aby wydobyć pierwszą dozę kosmetyku.

Podsumowując mogę napisać, że jest to bardzo dobry, w 100% naturalny krem do rąk, zawierający dobroczynne dla skóry masła, oleje, ekstrakty roślinne i witaminy. W pełni zadowolone z niego będą jednak tylko osoby lubujące się w słodkich, spożywczych aromatach.

Opakowanie: plastikowa butelka z pompką typu airless, 100ml

Cena: 45 zł (sklep Pat&Rub)

Skład: Aqua, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Caprylic/Capric Triglyceride, Decyl Cocoate, Glycerin, Citrus (Lemon) Fruit Extract, Olea Europaea (Olive) Fruit Oil (and) Hydrogenated Olive Oil, Persea Gratissima (Avocado) Oil (and) Hydrogenated Vegetable Oil, Vaccinium Macrocarpon (Cranberry) Fruit Extract, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate, Stearic Acid, Cetearyl Glucoside, Parfum, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol, Sodium Hyaluronate, Sodium Phytate, Tocopherol (mixed), Beta-Sitosterol, Squalene, Citral, D-Limonene, Linalol

Organiczny scrub solny z oliwą z oliwek Absolute Organic

Organiczny scrub solny z oliwą z oliwek Absolute Organic


Od producenta:
Niezwykły organiczny peeling oczyszczający, bogaty minerały zawarte w soli z Morza Martwego. Scrub jest przeznaczony dla osób o skórze normalnej i tłustej. Świetnie pobudza mikrokrążenie, pomaga dotlenić i oczyścić naskórek z toksyn. Podczas zabiegu złuszczania kryształki rozpuszczają się i cenne substancje wnikają w skórę, pobudzając jej odnowę i poprawiając koloryt. Kryształki soli usuwają martwe komórki, a oliwa z oliwek idealnie nawilża skórę, dzięki czemu skóra staje się gładka i aksamitna.

- w 100% naturalny zapach
- bez parabenów
- bez glikolu
- bez sztucznych barwników
- bez silikonu
- bez Phenoxyethanolu
- bez PEG i SLS
- bez składników GMO
- fizjologiczne pH
- hypoalergiczny

Sposób użycia: Peeling solny należy nałożyć na mokrą, wcześniej umytą skórę. Wcierać kolistymi ruchami, a następnie spłukać wodą. Nie należy zmywać mydłem pozostałej na ciele delikatnej powłoki olejowej, która optymalizuje efekt nawilżenia i miękkości wypeelingowanej skóry.
Peeling stosowany systematycznie 1-2 razy w tygodniu to podstawowy zabieg pozwalający utrzymać skórę w dobrej kondycji. Dzięki temu pozbywamy się starego naskórka, a nasza skóra pozostaje gładka i świeża.

97.45% wszystkich składników jest pochodzenia naturalnego
17.45% wszystkich składników pochodzi z upraw ekologicznych


Moja opinia:
Cóż mogę powiedzieć? Rewelacyjny peeling! Pobił na głowę mojego dotychczasowego ulubieńca czyli rozgrzewający skrub Pat&Rub.

Peeling zamknięto – powiedziałabym: standardowo - w okrągłym plastikowym pudełku o prostym designie. Składa się tylko i wyłącznie z naturalnych składników a bazą ścierającą są tutaj zatopione w oliwie z oliwek kryształki soli morskiej. Nakładam go na zwilżoną skórę za pomocą plastikowej szpatułki i wykonuję kilkuminutowy masaż całego ciała. Kryształki soli mają genialne właściwości ścierne, są bardzo ostre, świetnie pobudzają krążenie i oczyszczają skórę z toksyn a dobroczynne minerały zawarte w soli morskiej, witamina E oraz składniki zawarte w olejach wnikają w skórę nawilżając ją i pielęgnując. Delikatniejsze partie ciała (np.dekolt) radzę masować mniej intensywnie – ten peeling jest naprawdę ostry i może podrażnić cienką skórę.

Zapach kosmetyku nie powala – jest naturalny, ‘olejowy’. Nie odrzuca ale nie stanowi też miłego dodatku aromaterapeutycznego.

Skóra po masażu jest lekko zaczerwieniona, rozgrzana, obłędnie gładka, miękka i nawilżona. Wszystko to dzięki dobroczynnym olejom tworzącym na skórze nawilżająco-natłuszczającą powłoczkę. Balsamowanie ciała po takim peelingu jest czynnością zbędną, choć w przypadku suchej skóry po dwóch-trzech godzinach uczucie nawilżenia spada. Osoby posiadające wyjątkowo suchą skórę raczej będą musiały sięgnąć po tym czasie po lekki balsam.

Na chwilę obecną jest to mój ulubiony naturalny scrub do ciała. Rewelacyjnie złuszcza martwy naskórek, wygładza skórę i pobudza krew do szybszego krążenia. 


Opakowanie: plastikowy pojemnik 420g

Cena: ok. 40,00zł

Skład: Maris Sal (Sea Salt), Olea Europea (Olive) Fruit Oil*, Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Oil, Citrus Medica Limonum (Lemon) Peel Oil, Tocopheryl Acetate.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © 2018 Kobiece Fanaberie , Blogger